PORZĄDEK MSZY ŚWIĘTYCH

Biskup Korab i planeta szatana


W niedzielę "Laetare" (14 marca) tego roku pożegnał się ze
światem
wielki szkodnik sprawy katolickiej biskup Emanuel Korab. Stara
łacińska
maksyma mówi, że "o zmarłym mówi się dobrze albo wcale", ale
nie tyczy
się to osób publicznych, których działalność trwa niejako
jeszcze po
śmierci. Korab to osoba zarejestrowana przez tajne służby
komunistycznej
Czechosłowacji jako współpracownik. Sąd lustracyjny w Czechach
uniewinnił jednak Koraba od tego zarzutu. Jego teczka miała być
pusta.
Po upadku komunizmu w Czechosłowacji Emanuel Korab zaistniał jako
osoba
duchowna, przyjmując nawet sakrę biskupią (okoliczności tej
sprawy są
niejasne). Miał też brać udział w kabaretowym "konklawe" w
Asyżu w 1994
roku, na którym "wybrano" na papieża Wiktora von Pentza, który
przybrał
sobie sceniczny pseudonim "Linus II". Korab do końca życia nosił
czerwoną kardynalską sutannę i takież "solideo". Jednak swoich
wiernych
nie nakłaniał do uznania von Pentza, byli oni bowiem w
większości
zwiedzionymi sedewakantystami.
Oprócz osobliwego stroju duchownego miał Korab także bardzo
osobliwe
poglądy na teologię. Uważał między innymi, że istnieje osobna
planeta
Maryi, na której u ludzi nie występują wszystkie skutki grzechu
pierworodnego i ludzie na niej zachowali część rajskich darów
znanych
jako "praeternaturalne". Na planecie Maryi miał przetrwać Raj, a
mieszkać
tam mieli m.in. Eliasz i Henoch. Obok planety Maryi- w wierzeniach
Emanuela Koraba- miała istnieć również planeta szatana, na
której ludzie
mieli być niejako już za życia potępieni, tzn. nie mieli szans
się
nawrócić! Oznacza to przecież negację katolickiej Wiary w sąd
osobisty
po śmierci, na którym Chrystus- i tylko On!- osądza z grzechów
zmarłego!

Te i inne herezje Emanuela Koraba spowodowały, że na wieść o
śmierci
tego heretyka katolicy poczuli wielką ulgę i radość. Laetare!

11 maja A.D. 2021, w oktawie św. Stanisława BM, Głównego
Patrona Polski

ks. Rafał Trytek ICR

Powrót